Powstanie żydowskie przeciw obcej monarchii, stanowiące główny wątek prezentowanej dziś Pierwszej Księgi Machabejskiej, wybuchło w latach 167-164 przed Chr. Na jego kanwie autor natchniony opisał życie i śmierć Judy Machabeusza, głównego bohatera swego dzieła, pisanego prawdopodobnie w II poł. II wieku przed Chr. Tę właśnie część Księgi, usłyszą Państwo w ramach dzisiejszego spotkania ze słowem Bożym w cyklu Verba Sacra. Wprawdzie z racji obfitości materiału biblijnego, jego bogactwa literacko-teologicznego nie jest możliwa prezentacja jej całości, jednak to, co usłyszymy pozwoli odkryć głębię myśli, zamierzeń i intencji, jakimi kierował się autor natchniony opisując jakże chwalebną cząstkę historii swego narodu.
Niewielki liczebnie lud chwycił za broń przeciwstawiając się imperium Seleucydów, jednemu z najpotężniejszych w dziejach świata starożytnego, dziedziczącemu schedę po podbojach Aleksandra Macedońskiego, zwanego Wielkim, który po bardzo krótkim panowaniu, pozostawił jednak po sobie największe w dziejach ludzkości mocarstwo sięgające od Egiptu i Grecji po Indie. Monarchia seleucka wzięła swą nazwę od jej założyciela, Seleukosa I Nikatora, który w roku 312 przed Chr. odziedziczył tereny bardzo zróżnicowane pod względem ludnościowym, językowym, gospodarczym i religijnym. Zarówno on jak i wszyscy jego następcy próbowali ujednolicić swe państwo zwłaszcza poprzez krzewienie kultury helleńskiej oraz ideałów życia i myśli starożytnej Grecji, skąd się wywodzili. Ten dość długi, bo trwający ok. półtora wieku okres historii autor księgi kwituje w bardzo krótkim omówieniu wstępnym (1,1-9), by wprowadzić szczegółowiej w czasy bezpośrednio poprzedzające wybuch samego powstania, na którym zamierza się skupić. Rozpoczyna zaś swój opis od przedstawienia króla Antiocha IV Epifanesa, w którym upatruje źródło największego zła i wszelkich nieszczęść spadających na naród wybrany (1,10). Samego imperatora ocenia hagiograf wyłącznie pod kątem religijnym i moralnym, nie zajmując się całością jego polityki, z pewnością wieloaspektowej, dlatego nie należy dziś oceniać tego monarchy wyłącznie na podstawie materiału biblijnego.
Krótka prezentacja poczynań Antiocha IV na płaszczyźnie religijnej przybliży środowisko i czasy, w których wybuchło powstanie zwane dziś machabejskim. Otóż wpierw oskarża autor księgi króla seleuckiego o krzewienie obcej narodowi wybranemu kultury i religii pogańskiej poprzez serię poczynań mających na celu hellenizację społeczeństwa. Takimi poczynaniami były typowe dla Grecji instytucje życia publicznego, m.in. gimnazjon, teatr, grecki sposób ubioru, święta i uroczystości państwowo-religijne, wreszcie kult samego monarchy jako zwornik jedności całego kraju.
Dosłownie wszystkie te cechy, tak charakterystyczne dla mentalności Greków, zderzały się jednak nieubłaganie z mentalnością żydowską, pielęgnowanymi od wieków tradycjami ojczystymi, wreszcie prawem mojżeszowym nakazującym bezwzględną wierność przymierzu z jedynym Bogiem Izraela. W bliższej czy dalszej perspektywie czasowej musiało to wywołać konflikt między żydowskimi zwolennikami przejmowania nowych wzorców życia, gwarantujących przede wszystkim awans społeczny, a obrońcami tradycyjnych wartości, stojącymi na stanowisku absolutnej konieczności obrony tego, co do tej pory stanowiło o wyjątkowości Izraela pośród całej rodziny narodów ziemi. Pierwsi pragnęli zatem otwarcia się Żydów na nową kulturę, lecz za cenę odstąpienia od wierności prawu i przymierzu, co dla autora biblijnego jest postawą całkowicie nie do przyjęcia (1,11-15). Jego przekonanie zostało z pewnością wzmocnione dwoma okrutnymi w stosunku do Żydów poczynaniami Antiocha: najazd na Jerozolimę, święte miasto i stolicę narodu wybranego, połączony z ograbieniem i zniszczeniem świątyni Boga Izraela, potem zaś etapowym niszczeniem miasta oraz osadzeniem tam garnizonu wojsk królewskich dla kontroli sytuacji (1,20-24.29-40). Ważniejszym jednak w skutkach był osławiony dekret monarchy zakazujący praktykowania religii narodowych i żądający pod groźbą śmierci przejęcia kultu monarchy celem zjednoczenia całości imperium. Szczytowym momentem prześladowań i deprecjacji kultu Boga w świątyni było złożenie na ołtarzu całopaleń pogańskiej ofiary ze świni, zwierzęcia nieczystego i zakazanego prawem, co faktycznie oznaczało kompletne zbezczeszczenie przybytku. W straszny sposób prześladowano wszystkich wiernych prawu Żydów, z których mnóstwo swą wierność przypłaciło życiem (1,41-61). Wzmogło to jednak opór i decyzję wielu z nich trwania przy prawie i tradycjach ojczystych za wszelką cenę (1,62-64).
W tym kontekście na scenę walki wchodzi wpierw Matatiasz i jego 5 synów, z najważniejszym, Judą Machabeuszem, na czele. Ojciec rodu ukazany został jako religijny patriota, całkowicie oddany sprawie walki o przetrwanie narodu jako wiernego prawu i przymierzu, człowiek, który pierwszy miał odwagę stanąć w czynnej obronie wyznawanych przez siebie wartości (2,1-30). Zbrojny opór zrazu całkowicie zaskoczył urzędników i wojska królewskie, co pozwoliło zdobyć Matatiaszowi znaczną przewagę nad rządcami prowincji (2,42-48). Niemal natychmiast podjęto jednak próby dławienia powstania w regionie tak ważnym z militarnego punktu widzenia. Judea bowiem graniczyła z Egiptem, wrogo wówczas nastawionym do Seleucydów, co nie pozwalało na jakiekolwiek próby destabilizacji sytuacji na zachodnich rubieżach monarchii. Egipt mógłby to szybko wykorzystać przeciw Antiochowi. Ruszyli zatem do walk zarówno żołnierze królewscy jak i ich żydowscy sprzymierzeńcy, chociaż wszyscy zostali pokonani.
Szczegółem, jednak nader ważnym, okazało się wówczas prowadzenie działań bojowych w szabat, które rozwiązano postulatem konieczności walki również w dzień religijnego spoczynku dla ratowania życia (2,32-41). Koniec życia Matatiasza naznaczony został godnym pochwały działaniem na rzecz wierności prawu i przymierzu, co autor ukazuje w przepięknej i teologicznie bardzo głębokiej mowie pożegnalnej widza z powstańcami (2,49-70).
Po śmierci patriarchy rodu przywództwo objął najważniejszy z bohaterów księgi, Juda Machabeusz. Nie chcąc szczegółowo relacjonować tego, co pisarz przedstawi pragnę jedynie zwrócić uwagę na sposób prezentacji życia i walk bohatera i jego towarzyszy. Hagiograf opisuje je w świetle teologii historii własnego narodu. Poczynania Judy i powstańców odczytywane są jednoznacznie jako element dziejów narodu wybranego, z którym Bóg wszedł niegdyś w przymierze, z którego nigdy się nie wycofuje, lecz którego respektowania domaga się wytrwale od swego ludu. Póki ów lud jest Mu wierny, póty może liczyć na Jego pomoc. Tej to właśnie pomocy należy przypisywać triumf Judy w pierwszych bitwach z Apoloniuszem, Seronem, czy Lizjaszem (3), zaś takie miejsca jak Emmaus, Bet-choron, Bet-sur czy kampania w Gileadzie i Galilei (4-5) na trwałe wpiszą się jako miejsca wspaniałych zwycięstw odniesionych z Bożą pomocą. Swoistym ich ukoronowaniem stanie się poświęcenie na nowo świątyni Boga Izraela, zbezczeszczonej pogańskimi ofiarami i ustanowienie świątecznej tego pamiątki (4,36-59) oraz odbudowa murów miasta i twierdz obronnych w kraju (4,60-61).
Z kolei tekst Drugiej Księdze Machabejskiej daje podstawy do sformułowania ważnego dla Kościoła katolickiego dogmatu o czyśćcu, wzmiankując detal bitwy przeciw Gorgiaszowi (12,32-45). Opis działań pokutnych Judy za tych, którzy zginęli za sprawę niepodległości, lecz rażąco sprzeczny z nakazami Dekalogu świadczy o kształtującej się z wolna wierze w kary czyśćcowe i wartości modlitwy wstawienniczej za zmarłych. Nie tylko jednak walka jest szczytnym sposobem zdobycia sławy, ale również wspaniały przykład męczeństwa, opisany w losach matki i siedmiu braci (7,1-42). W całej relacji przebija przede wszystkim niezłomna wiara w sprawiedliwość pośmiertną, nagrodę i karę w zależności od rodzaju postępowania człowieka, niezależnie od pełnionych przez niego funkcji. Bóg bowiem nie ma względu na osoby (Pwt 10,17; Syr 35,11-14; Kol 3,25).
Niech lektura dzisiejszych tekstów umocni nas w postawie życia godnego, uczciwego i mężnego w boju o najwyższe jego wartości.